„W roku 1548, uciekając przed prześladowaniami hiszpańskiej Inkwizycji, do Anglii przybywa żydowski drukarz z rodziną. Niebawem jego córka Hanna zostaje przyjęta na królewski dwór. Trwają tam ciche zmagania o sukcesję po Henryku VIII, który na następcę wyznaczył swojego jedynego syna, chorowitego Edwarda. Jego dwie starsze siostry, Maria i Elżbieta, ambitne, choć bardzo ostrożne, rywalizują ze sobą i każda wypatruje stosownej chwili, by sięgnąć po koronę. Pewnego Hanna staje się świadkiem czegoś, czego nie powinna była zobaczyć – i zostaje wplątana w rozgrywkę, w której stawką będzie również jej życie.”
„Błazen królowej” był moim trzecim podejściem do twórczości Philippy Gregory i tak jak w przypadku poprzednich dwóch powieści (świetnych „Kochanic króla” i przyzwoitego „Dziedzictwa”) spotkanie mogę uznać za udane. Akcja książki osadzona jest w czasach panowania dynastii Tudorów- moim ukochanym okresie historycznym, o czym zapewne większość z Was zdążyła się już zorientować :) Pisarka znana jest ze swojej dość obszernej wiedzy historycznej, dodatkowo posiłkuje się licznymi lekturami dodatkowymi, a w rezultacie potrafi naprawdę dobrze oddać realia epoki.
„Błazen królowej” w dużej mierze skupia się na panowaniu Marii I i rywalizacji między siostrami- Marią i Elżbietą. Philippa, w odróżnieniu od większości, nie przedstawiła Marii w złym świetle, co z pewnością należy docenić. Przyznam, że sama całym sercem popieram Elżbietę, w przypadku tej powieści jednakże moja sympatia skupiła się na osobie pierworodnej córki Henryka VIII. Życie Marii było pasmem niepowodzeń i smutku, nic więc dziwnego, że podczas zagłębiania się w lekturę coraz mocniej współczujemy osamotnionej władczyni.Dochodzimy wreszcie do głównej bohaterki- Hanny Verde, ukrywającej się pod nazwiskiem Green. Młoda Żydówka to postać, do której dosyć łatwo zapałać sympatią. Wielokrotnie mogłam pozazdrościć jej silnego charakteru i hartu ducha, mimo wszystko niepowtarzalnego u kobiet w tamtych czasach, całkowicie zdominowanych przez mężczyzn. Momentami raziła mnie niestałość Hanny, zwłaszcza w sferze uczuciowej, jednak tyle jestem w stanie wybaczyć.
Język autorki jest niezwykle przystępny, dzięki czemu opasłe tomisko pokonujemy w stosunkowo krótkim czasie. Brakowało mi zróżnicowania w sposobie wypowiadania się ludzi z różnych warstw społecznych, jednakże rzadko kiedy spotykam się z takim zabiegiem w literaturze- cóż, przywykłam ;) Książkę polecam wszystkim miłośnikom powieści historycznej, a zwłaszcza burzliwego okresu w historii Anglii podczas panowania Tudorów.
Ode mnie: 4,5/6
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję wydawnictwu Książnica.
20 komentarze:
Tytuł i okładka interesujące a recenzja kusząca. Nic tylko czytać:D
Pozdrawiam!!
Brzmi bardzo ciekawie :-)
"Błazen królowej" to fajna, wciągająca książka. Chociaż główna bohaterka mnie trochę denerwowała. Ta jej dwulicowość i zbytnie wyemancypowanie jak na ówczesne czasy mi przeszkadzały. Ale książki Gregory bardzo lubię :)
Przyznaję, że pierwszy raz słyszę o autorce, będę musiała się jej bliżej przyjrzeć;)
Nie jestem wielbicielką historii, więc na razie odpuszczę sobie tą książkę.
Mam pytanie: ile czasu po nawiązaniu współpracy dostałaś od nich książkę? Bo ja już czekam ok. 3 tygodnie i jakoś książka zaginęła w akcji.
Co do samej pozycji to wydaje się ciekawa, ale trochę się sparzyłam na lekturze historycznej Zimowy monarcha, co sama zapewne wiesz ;)
"Błazen królowej" to pierwsza książka pani Gregory jaką czytałam i bardzo mi się podobała. Kocham czasy epoki Tudorów ( zakochana jestem w serialu, ich historii i książkach ) dlatego sięgnęłam jeszcze po "Wieczną księżniczkę" i "Kochanice króla". Dobre książki :) Polecam jeśli "Błazen..." Ci się podobał :)
Pozdrawiam :)
Nie jestem wielką miłośniczką książek historycznych, ale zdarzają się(i to nierzadko)takie, które przypadną mi do gustu. Ta chyba jednak, gdybym ją przeczytała, nie dołączyłaby do tej grupy.
Autorkę znam tylko ze słyszenia, ale skoro zachęcasz, to chyba bliżej się z nią zapoznam;-)
Czytałam tę książkę i przyznam, że bardzo przypadła mi do gustu. Również jestem fanką dynastii Tudorów i mam słabość do wszystkiego z nimi związanego. ;x Cóz, lubię styl pani Gregory i chcę przeczytać więcej jej powieści.
A "Dziedzictwo" również strasznie mi się podobało.
[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]
Muszę tą książkę kupić :) Jest na mojej liście do kupienia już od dawna, jak i pozostałe (oprócz dwóch, które mam) autorstwa Gregory :)
Widziałam w bibliotece, więc z pewnością kiedyś sięgnę :D.
Pozdrawiam :)
Bardzo lubię historię i książki o takiej tematyce, a więc trzeba poszukać książek tej autorki. Recenzja świetna ;)
Ja też uwielbiam Tudorów:) Coś mnie zawsze odpychało od Philippy Gregory, ale może zmienię zdanie.
Nie czytam zbyt często książek historycznych, ale mogę powiedzieć, że je lubię :) Dopisuję na listę.
Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że przez Ciebie ciągle dodaję do mojej już długiej listy książek nowe? Bardzo mnie to cieszy, tym bardziej, że owe pozycje są sprawdzone i polecone przez Ciebie, więc nie muszę się bać rozczarowania :) Oczywiście, dopisuję "Błazna królowej".
Pozdrawiam!
Bardzo chętnie po nią sięgnę, wpisuję na listę.
Pozdrawiam! :)
Bardzo chętnie przeczytam :)
Pozdrawiam :)
Nigdy nie spotkałąm się z tą autorką, ale coś czuję, że będę musiała to nadrobić. ;)
Recenzja zachęca. Jeśli gdzieś spotkam się z tą książką przeczytam :)
Prześlij komentarz