sobota, 16 kwietnia 2011

"Błazen królowej" Philippa Gregory

„W roku 1548, uciekając przed prześladowaniami hiszpańskiej Inkwizycji, do Anglii przybywa żydowski drukarz z rodziną. Niebawem jego córka Hanna zostaje przyjęta na królewski dwór. Trwają tam ciche zmagania o sukcesję po Henryku VIII, który na następcę wyznaczył swojego jedynego syna, chorowitego Edwarda. Jego dwie starsze siostry, Maria i Elżbieta, ambitne, choć bardzo ostrożne, rywalizują ze sobą i każda wypatruje stosownej chwili, by sięgnąć po koronę. Pewnego Hanna staje się świadkiem czegoś, czego nie powinna była zobaczyć – i zostaje wplątana w rozgrywkę, w której stawką będzie również jej życie.”
„Błazen królowej” był moim trzecim podejściem do twórczości Philippy Gregory i tak jak w przypadku poprzednich dwóch powieści (świetnych „Kochanic króla” i przyzwoitego „Dziedzictwa”) spotkanie mogę uznać za udane. Akcja książki osadzona jest w czasach panowania dynastii Tudorów- moim ukochanym okresie historycznym, o czym zapewne większość z Was zdążyła się już zorientować :) Pisarka znana jest ze swojej dość obszernej wiedzy historycznej, dodatkowo  posiłkuje się licznymi lekturami dodatkowymi, a w rezultacie potrafi naprawdę dobrze oddać realia epoki.

„Błazen królowej” w dużej mierze skupia się na panowaniu Marii I i rywalizacji między siostrami- Marią i Elżbietą. Philippa, w odróżnieniu od większości, nie przedstawiła Marii w złym świetle, co z pewnością należy docenić. Przyznam, że sama całym sercem popieram Elżbietę, w przypadku tej powieści jednakże moja sympatia skupiła się na osobie pierworodnej córki Henryka VIII. Życie Marii było pasmem niepowodzeń i smutku, nic więc dziwnego, że podczas zagłębiania się w lekturę coraz mocniej współczujemy osamotnionej władczyni.Dochodzimy wreszcie do głównej bohaterki- Hanny Verde, ukrywającej się pod nazwiskiem Green. Młoda Żydówka to postać, do której dosyć łatwo zapałać sympatią. Wielokrotnie mogłam pozazdrościć jej silnego charakteru i hartu ducha, mimo wszystko niepowtarzalnego u kobiet w tamtych czasach, całkowicie zdominowanych przez mężczyzn. Momentami raziła mnie niestałość Hanny, zwłaszcza w sferze uczuciowej, jednak tyle jestem w stanie wybaczyć.
Język autorki jest niezwykle przystępny, dzięki czemu opasłe tomisko pokonujemy w stosunkowo krótkim czasie. Brakowało mi zróżnicowania w sposobie wypowiadania się ludzi z różnych warstw społecznych, jednakże rzadko kiedy spotykam się z takim zabiegiem w literaturze- cóż, przywykłam ;) Książkę polecam wszystkim miłośnikom powieści historycznej, a zwłaszcza burzliwego okresu w historii Anglii podczas panowania Tudorów.
Ode mnie: 4,5/6
Za egzemplarz recenzyjny dziękuję wydawnictwu Książnica.

20 komentarze:

kasandra_85 pisze...

Tytuł i okładka interesujące a recenzja kusząca. Nic tylko czytać:D
Pozdrawiam!!

Unknown pisze...

Brzmi bardzo ciekawie :-)

Dominika S. pisze...

"Błazen królowej" to fajna, wciągająca książka. Chociaż główna bohaterka mnie trochę denerwowała. Ta jej dwulicowość i zbytnie wyemancypowanie jak na ówczesne czasy mi przeszkadzały. Ale książki Gregory bardzo lubię :)

Scathach pisze...

Przyznaję, że pierwszy raz słyszę o autorce, będę musiała się jej bliżej przyjrzeć;)

KamCia pisze...

Nie jestem wielbicielką historii, więc na razie odpuszczę sobie tą książkę.

Klaudia Bacia pisze...

Mam pytanie: ile czasu po nawiązaniu współpracy dostałaś od nich książkę? Bo ja już czekam ok. 3 tygodnie i jakoś książka zaginęła w akcji.
Co do samej pozycji to wydaje się ciekawa, ale trochę się sparzyłam na lekturze historycznej Zimowy monarcha, co sama zapewne wiesz ;)

Anonimowy pisze...

"Błazen królowej" to pierwsza książka pani Gregory jaką czytałam i bardzo mi się podobała. Kocham czasy epoki Tudorów ( zakochana jestem w serialu, ich historii i książkach ) dlatego sięgnęłam jeszcze po "Wieczną księżniczkę" i "Kochanice króla". Dobre książki :) Polecam jeśli "Błazen..." Ci się podobał :)

Pozdrawiam :)

Ania pisze...

Nie jestem wielką miłośniczką książek historycznych, ale zdarzają się(i to nierzadko)takie, które przypadną mi do gustu. Ta chyba jednak, gdybym ją przeczytała, nie dołączyłaby do tej grupy.

Querida pisze...

Autorkę znam tylko ze słyszenia, ale skoro zachęcasz, to chyba bliżej się z nią zapoznam;-)

LadyBoleyn pisze...

Czytałam tę książkę i przyznam, że bardzo przypadła mi do gustu. Również jestem fanką dynastii Tudorów i mam słabość do wszystkiego z nimi związanego. ;x Cóz, lubię styl pani Gregory i chcę przeczytać więcej jej powieści.
A "Dziedzictwo" również strasznie mi się podobało.

[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]

Daria pisze...

Muszę tą książkę kupić :) Jest na mojej liście do kupienia już od dawna, jak i pozostałe (oprócz dwóch, które mam) autorstwa Gregory :)

Anonimowy pisze...

Widziałam w bibliotece, więc z pewnością kiedyś sięgnę :D.

Pozdrawiam :)

Klaudia pisze...

Bardzo lubię historię i książki o takiej tematyce, a więc trzeba poszukać książek tej autorki. Recenzja świetna ;)

Nasim pisze...

Ja też uwielbiam Tudorów:) Coś mnie zawsze odpychało od Philippy Gregory, ale może zmienię zdanie.

Aleksandra pisze...

Nie czytam zbyt często książek historycznych, ale mogę powiedzieć, że je lubię :) Dopisuję na listę.

Deline pisze...

Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego, że przez Ciebie ciągle dodaję do mojej już długiej listy książek nowe? Bardzo mnie to cieszy, tym bardziej, że owe pozycje są sprawdzone i polecone przez Ciebie, więc nie muszę się bać rozczarowania :) Oczywiście, dopisuję "Błazna królowej".

Pozdrawiam!

Karolina Kurando pisze...

Bardzo chętnie po nią sięgnę, wpisuję na listę.
Pozdrawiam! :)

Annie pisze...

Bardzo chętnie przeczytam :)
Pozdrawiam :)

Rudzielec pisze...

Nigdy nie spotkałąm się z tą autorką, ale coś czuję, że będę musiała to nadrobić. ;)

chasm pisze...

Recenzja zachęca. Jeśli gdzieś spotkam się z tą książką przeczytam :)

Prześlij komentarz

 
Wordpress Theme by wpthemescreator .
Converted To Blogger Template by Anshul .