sobota, 2 kwietnia 2011

"Józefina" Sandra Gulland



„Pierwsza z trzech powieści opartych na historii niezwykłego życia niezwykłej kobiety- Józefiny Bonaparte- ma formę intymnego dziennika, który oddaje głos ledwie czternastoletniej bohaterce. Zapiski Józefiny i jej korespondencja, od pierwszych stron dziennika z roku 1777 po ostatnie, datowane na rok 1796, dają wgląd w przeżycia i myśli ujmującej, dzielnej, wyrastającej ponad swoją epokę osoby. Józefina dojrzewa, zmienia się: z naiwnej i pełnej temperamentu dziewczyny ze zubożałego kreolskiego rodu w pewną siebie kobietę, która zostanie żoną Napoleona oraz jedną z najbardziej wyrafinowanych i wpływowych kobiet w historii.
Dzieciństwo na Martynice, dorastanie, wyjazd do Francji, zaaranżowane pierwsze małżeństwo, macierzyństwo, horror rewolucji w Paryżu, uwięzienie, wdowieństwo, skrajną biedę, w końcu znajomość i ślub z Napoleonem- to wszystko opisuje Sandra Gulland w trylogii o Józefinie, będącej mistrzowskim połączeniem powieści historycznej z romansem obyczajowym, bogatym w detale charakteryzujące życie we Francji u schyłku XVIII w.: ówczesną modę, kuchnię, moralność oraz wszechobecną i wszechwładną politykę.”
Wprost uwielbiam silne kobiece charaktery, przedstawicielki płci pięknej wyprzedzające swą epokę, niejednokrotnie zmieniające bieg historii. Oczarowały mnie Anne Boleyn, Elżbieta I, Maria Antonina, Georgiana, księżna Devonshire czy Jane Austen- teraz do tego zaszczytnego grona śmiało mogę zaliczyć również Marię Józefę Różę , znaną szerzej pod imieniem Józefiny.
Przystępując do lektury „Józefiny” pióra Sandry Gulland spodziewałam się książki lekkiej i odprężającej, w sam raz na leniwe wieczory. Muszę przyznać, że w tym przypadku szósty, niemalże niezawodny zmysł mola książkowego zawiódł, a ja oprócz niewątpliwej rozrywki otrzymałam o wiele więcej.
Pisarka nakreśla poruszający  portret kobiety zmagającej się z niesprzyjającymi kolejami losu, walczącej o własne szczęście i przetrwanie, kobiety niebanalnej na tle Francji ogarniętej rewolucją.  Obawiałam się formy dziennika, gdyż pomimo wyjątkowo intymnego wglądu w życie właściciela pamiętnika, gatunek ten nie należy do kręgu moich ulubionych rodzajów literackich. Na szczęście mój niepokój szybko okazał się bezpodstawny. Proza pani Gulland ogromnie przypadła mi do gustu, styl autorki okazał się lekki, łatwy i przyjemny w odbiorze, a sama powieść stanowczo za krótka. Nim się spostrzegłam trafiłam na ostatnią stronę.
Jak już możecie się domyślić momentalnie zapałałam prawdziwą sympatią wobec tytułowej bohaterki. Józefina jest postacią, której wprost nie da się nie lubić- czytelnik błyskawicznie utożsamia się z tą nietuzinkową kobietą,  razem z nią przeżywa dramat rewolucji, kibicuje jej w miłości. Co więcej, poznajemy gamę różnorakich postaci- na moją uwagę zasłużyła także nieco szalona ciotka Fanny oraz czarująca Teresa.
Aby nie zdradzać za dużo- podsumuję dwoma słowami: przejmująca historia. Co prawda obyło się bez łez wzruszenia, ale ściskania w klatce piersiowej już nie uniknęłam. Poza tym przede mną dwa pozostałe tomy trylogii, na które czekam z ogromną niecierpliwością jednocześnie licząc na kolejną dozę emocji.
Zdecydowanie polecam!
Ode mnie: 5,5/6

Za egzemplarz recenzyjny serdecznie dziękuję wydawnictwu Bukowy Las.

25 komentarze:

Unknown pisze...

Średnio lubię takie historie ale może kiedyś sięgnę :-)

Dominika S. pisze...

Czuję, że to coś dla mnie :) Uwielbiam takie fabularyzowane opowieści o postaciach historycznych :) Bardzo mnie zachęciłaś, książka wędruje na listę:)

kasandra_85 pisze...

Bardzo zachęcająco brzmi Twoja recenzja i z chęcią ją przeczytam:))

Anonimowy pisze...

Ojej, ja również uwielbiam czytać o silnych kobietach! Szczególny sentyment żywię do Elżbiety I, gdyż obchodziła urodziny w tym samym dniu, co ja- 7 września. Co dziwne, o żonie Napoleona Bonapartego jeszcze nie słyszałam, co nie zmienia faktu, że chętnie bym się trochę dowiedziała ;).

Pozdrawiam :D

D pisze...

Podobnie jak Ty uwielbiam historię kobiet przerastających swoje epoki, dlatego prawdopodobnie spodobała by mi się ta książka, muszę ją przeczytać, bo moja wiedza w tej dziedzinie jest uboga, czas to zmienić :)

Paulina Olczak pisze...

Myślę, że spodobałaby mi się ta książka, a i Twoja recenzja jest zachęcająca, dlatego na pewno przeczytam, jak tylko będę miała okazję. ;)

KamCia pisze...

Nie przepadam za książkami historycznymi, więc na razie sobie odpuszczę.

UpiornyGroszek pisze...

dm1994: W takim razie nie namawiam ;)

Dosiak: My chyba w ogóle mamy podobny gust literacki :) Mam nadzieję, że się nie zawiedziesz ;)

kasandra_85: Czekam na Twoją opinię :)

Luna: Elżbieta I była świetna, ale to na punkcie jej matki- Anne Boleyn- mam prawdziwą obsesję ;) Sama o żonie Napoleona niewiele słyszałam- wiedziałam, że miała na imię Józefina i to w zasadzie koniec. Po lekturze teh książki mam ochotę na poszukiwanie dalszych informacji o tej niezwykłej kobiecie :)

Domi: No proszę- nie sądziłam, że aż tyle osób podziela moje zainteresowanie losem kobiet ponad epokę ;) Mam nadzieję, że "Józefina" sprosta Twoim oczekiwaniom :)

Lenalee: Trzymam kciuki za tą okazję :) I jestem bardzo ciekawa Twojej opinii.

Pozdrawiam!

Aleksandra Świerczek pisze...

Bardzo lubię tego typu książki. Być może i nie wywołują we mnie łez, ani też nie powodują braku snu przez kolejnych kilka dni, jednak posiadają w sobie to COŚ :) Dzięki nim rozmyślam nad swoim życiem częściej niż dotychczas:)

Klaudia Bacia pisze...

Twoja ocena, pierwsze zdania recenzji, historia kobiety, trochę historii - zapowiada się super lektura, gdy wpadnie mi w ręce to z pewnością przeczytam ;) A jak nie wpadnie to sama po nią sięgnę ;] Pozdrawiam!

Scathach pisze...

Uwielbiam historię, uwielbiam silne kobiety, uwielbiam dużą dawkę emocji- z pewnością przeczytam!:)

chasm pisze...

Recenzja brzmi zachęcająco mimo to jakoś mnie do tej książki nie ciągnie...

LadyBoleyn pisze...

Lubię książki z historią w tle i oczywiście, dynamiczne i wiedzące czego chcą bohaterki. Muszę zacząć rozglądać się za tą książką. A i okładka jest prze-cu-dow-na.

http://okiem-recenzenta.blog.onet.pl

Mani pisze...

Myślę, że mogłaby mi się spodobać. Poszukam w bibliotece :)

aniusiaczek92 pisze...

Niewątpliwie twoja recenzja zachęca mnie do przeczytania losów Józefiny :) Ja również uwielbiam kobiety odważne i silne, pokroju Jane Austen ;D

Dominika Anna pisze...

Twoja recenzja brzmi bardzo zachęcająco, ja jednak nie do końca lubię takie książki, więc jeszcze się zastanowię

Anonimowy pisze...

Na "Józefinę" zerkam od dłuższego czasu, ale cały czas jakieś inne zakupy książkowe ją prześcigają. Na pewno przeczytam za jakiś czas :)
Z tych wszystkich kobiet, które wymieniłaś ja cenię najbardziej Annę Boleyn i jeszcze Kleopatrę bym dodała do tego szanownego grona ;)

UpiornyGroszek pisze...

Lena173: Dokładnie, to niesprecyzowane bliżej COŚ i mnie przyciąga ;)

Klaudia: Trzymam kciuki, żeby wpadła jak najszybciej ^^

Scathach: Cieszy mnie to bardzo ;)

chasm: Nie każdy lubi powieści historyczne, także rozumiem ;)

LadyBoleyn: Okładka i mnie się podoba :) Już zastanawiam się, jak ładnie będzie się prezentować na półce cała trylogia.

Mani: Jeśli znajdziesz to zazdroszczę biblioteki ;) W mojej naprawdę rzadko pojawiają się nowości.

aniusiaczek92: Cieszę się, że zachęcam :) Losy Józefiny naprawdę warte są poznania.

Dominika Anna: Do niczego nie zmuszam ;)

przyjemnostki: Jak mogłam zapomnieć o Kleopatrze! O ja niedobra :D I ja również najbardziej lubię Anne Boleyn- śmiem nawet twierdzić, że to moja ukochana postać historyczna, niezwykła, intrygująca kobieta :)

Pozdrawiam!

Escritora pisze...

Wydaję sie byc ciekawa. Może kiedyś sięgnę :)

Rudzielec pisze...

Zachęcasz i mam wielką ochotę przeczytać ;) Tym bardziej, że sama lubię ''charakterne kobiety''

Daria pisze...

Groszku, zostawiam ślad po sobie, a do recenzji wrócę i przeczytam, jak tylko sama przeczytam Józefinę :) Bo stoi na półce i czeka i wkróce nadejdzie jej moment :P

Deline pisze...

Uwielbiam książki, które przekazują czytelnikom wiele faktów historycznych, nie zabierając przy tym przyjemności z czytania. Czy istnieje jakiś lepszy sposób na naukę? ;D Z chęcią sięgnę po "Józefinę" i dowiem się, jak wyglądało życie pani Bonaparte.

Xx Zaczytana xX pisze...

o tak, tak ;d podoba mi się po recenzji jeszcze bardziej ;>

Ania pisze...

Brzmi bardzo ciekawie, więc może kiedyś przeczytam.

Klaudia pisze...

Zachęciłaś mnie! Muszę poszukać

Prześlij komentarz

 
Wordpress Theme by wpthemescreator .
Converted To Blogger Template by Anshul .