„Zmiennokształtna Mercedes Thompson ma za sobą ciężkie chwile. Najchętniej zamknęłaby się w swoim warsztacie i zajęła tym, co lubi – naprawą samochodów. Niestety rzeczywistość nie chce od niej zapomnieć. Znacie to powiedzenie: jeśli gdzieś są jakieś kłopoty, to Mercy wpadnie w nie na pewno. Wampiry wydają na nią wyrok śmierci, despotyczny samiec Alfa wilkołaczej sfory chce z niej zrobić swoją partnerkę, u przyjaciółki z dzieciństwa zalągł się duch… Na dodatek domu Mercy nie chce opuścić wyjątkowo samodzielna i magiczna laska. To chyba za dużo dla jednego, małego kojota! No mercy, Mercy!”
„Znak kości” to już czwarty z kolei tom przygód zmiennokształtnej mechanik Mercedes Thompson autorstwa Patrici Briggs. Poprzednie tomy- „Zew księżyca”, „Więzy krwi” i „Pocałunek żelaza”- wspominam jako niezwykle przyjemne czytadła dlatego bez wahania przystąpiłam do lektury najnowszej części. Niestety, mój entuzjazm gasł z każdą kolejną stroną…
W tym tomie Mercedes musi zmierzyć się z całą plejadą stworzeń: wampirami, duchami, wilkołakami i z nieludźmi. Jak na jednego małego kojota całkiem sporo, nieprawdaż? Wydawałoby się, że akcja powinna pędzić jak szalona, żeby w tej dosyć cienkiej książce upchnąć aż tyle różnych ras. Nic bardziej mylnego, fabuła „Znaku kości” nie dorównuje intrydze znanej z tomów poprzednich. Główny wątek nijak nie potrafił mnie zainteresować- przyznam szczerze, że pomimo faktu, iż książkę skończyłam zaledwie parę dni temu, niewiele z niej pamiętam. Ot lekturka- przeczytać i zapomnieć.
Sama Mercy zdecydowanie traci- traci energię, werwę, charakter i cięty język. Rozumiem, że wpływ na tę zmianę mają dotkliwe wydarzenia z poprzedniego tomu, ale zupełnie nie przemawia do mnie nowa wersja głównej bohaterki.
W „Znaku kości” autorka sporo miejsca przeznacza na opis zachowań i reguł panujących pośród wilkołaczego stada- hierarchii, magii Alfy, powiązań między członkami watahy. Chyba jedynie tego typu wtrącenia ratują niezbyt ciekawą i stosunkowo przewidywalną fabułę.
Język autorki jest lekki i przejrzysty- może niezbyt barwny, ale książkę mimo to czyta się niezwykle szybko i nie bez pewnej dozy przyjemności. Dzięki temu powieść Briggs świetnie nadaje się na nieskomplikowaną wieczorną rozrywkę po męczącym dniu.
Zastanawiam się, czy moje gorsze odczucia na temat „Znaku kości” wynikają ze spadku formy samej autorki. Możliwe, że i poprzednie tomy po ponownej lekturze wspominałabym gorzej, nie zamierzam więc psuć swoich wcześniejszych wrażeń i ponawiać czytania. Inną, bardzo prawdopodobną opcją jest mój aktualny zachwyt prozą George’a Martina- powiedzmy to szczerze, Briggs nie wytrzymuje porównania. Słyszałam, że swoisty efekt pomartinowski polegający na krytyce innych książek dopada wielu fanów- najwidoczniej i mnie się przytrafił. Obym szybko ochłonęła :)
Czy polecam? Jestem pewna, że fani serii i tak sięgną po „Znak kości”, więc tych zachęcać nie trzeba. A pozostali? Jeśli ktoś szuka lekkiego, niezobowiązującego urban fantasy seria o Mercy może okazać się świetnym pomysłem. Przyznaję, że moja niska ocena może być nieco krzywdząca, a po następny tom i tak sięgnę, z czystej ciekawości co tym razem przytrafi się zmiennokształtnej bohaterce.
Ode mnie: 3,5/6
35 komentarze:
Nie kojarzę tej serii i chyba tak już zostanie, raczej nie jest w moim stylu:)
Pozdrawiam serdecznie!
Ja serię znam, gdyż moja kuzynka jest jej fanką. Niestety mieszka za daleko ode mnie by mogła mi ją pożyczyć a nie opłaca mi się kupować całej serii od początku.
Ponadto widzę, że napisałaś iż chyba autorka trochę straciła formę pisarską , więc może i lepiej, żebym się nie męczyła czytaniem tego tomu.
Na chwilę miałam chęć ją pezeczytać. Ale jakoś mi przeszło:)
Pozdrawiam!
Nie znam tego cyklu, ale po recenzji chyba dam sobie z nim spokój. Tematyka nie ta, jaką lubię, więc po się zmuszać;)
Pozdrawiam!!
Pierwszy raz słyszę o tej serii i to właśnie u Ciebie :) Tematy wampirzo-wilkołaczo-zmiennokształtne już mnie tak nudzą, że na pewno nie będę czytać żadnej książki z tej serii. Tylko serial True Blood mnie cały czas przyciąga, mimo tej całej tematyki ;)
Skoro seria nie jest rewelacyjna, to raczej nie będę nią sobie zawracała głowy. Rzadko sięgam po książki o zmiennokształtnych, bo zbyt często można trafić na jakiś bubel...
O Patricii Briggs słyszałam już wiele dobrego, więc zaczęłam kiedyś czytać pierwszy tom, ale zanudził mnie na śmierć, dlatego wątpię, że kiedykolwiek przeczytam Znak kości :p
Po raz pierwszy słyszę o tej serii, a po Twojej recenzji w ogóle mnie do niej nie ciągnie.
A ja właśnie przeczytam! :-)
Od dawna poluję na pierwszy tom i po przeczytaniu wielu recenzji jestem pewna, że mi się spodoba. Pozdrawiam!
Isadora: Zmuszać nie zamierzam ;)
cyrysia: Moim zdaniem ten tom jest gorszy od poprzednich, ale też nie skrajnie zły- nadal nadaje się na lekką, niewymagającą rozrywkę. Może więc pożycz książki od kuzynki przy najbliższej okazji i sama się przekonaj :)
Maruda007: Zawsze możesz przeczytać kilka stron pierwszej części w empiku i zobaczyć czy Ci podejdzie- może to jednak seria dla Ciebie :)
kasandra_85: Jeśli tematyka faktycznie "nie Twoja" to nie będę zachęcać.
przyjemnostki: A co, nie spodziewałaś się po mnie książki wampiryczno-wilkołaczej-zmiennokształtnej? :D True Blood też oglądam, bo choć za tematyką nie przepadam w tym serialu jest przedstawiana w sposób absurdalny, który bardzo mi odpowiada. Tylko najnowszy sezon niestety jest gorszy od poprzedniego.
Mani: Teraz nastąpił zalew rynku wszelkimi pozycjami z wampirami/wilkołakami/innymi stworami w tle, więc faktycznie, bubli się musi trafiać co niemiara. Raczej nie sięgam po tego typu książki, więc mam słabe porównanie, jednak serii o Mercy bublem bym nie nazwała- jakiś poziom wyższy od dna trzyma.
Yossa: Jeśli już pierwszy tom Cię znudził to kontynuacja raczej nie przypadnie Ci do gustu ;) Ja "Zew księżyca" wspominam raczej pozytywnie :)
Mery: Wygląda na to, że zniechęciłam aż za bardzo, a to nie było moim zamierzeniem ;) Mimo wszystko seria Briggs sprawdza się w roli czytadła.
Patka: Dobrze, że chociaż jednej osoby nie zniechęciłam :D To ja w takim razie czekam na Twoje wrażenia po lekturze!
Pozdrawiam!
Znam serię i lubię, więc na pewno sięgnę. Mam nadzieję jednak, że spodoba mi się bardziej niż Tobie, wierzę w Mercedes ;)
Narazie Twoja Mercy stoi na półce i czeka;) Jak mi się spodoba to sięgne do dalsze tomy, ale nie zawieszam jej wysokiej poprzeczki. Z urban polecam - Wschodzący Księżyc, Ukąszenie pająka i Mroczne szalenstwo. Pozdrawiam:)
Mam dwa pierwsze tomy z tej serii jeszcze z pierwszego wydania w Polsce. Może niedługo je przeczytam i kupię trzeci tom, ale na razie wstrzymam się z zakupem czwartego po Twoim tekście;)
Czekałam na tą recenzję. I trochę się zawiodłam, że tak nisko ją oceniłaś. Ale jeśli nie będę miała co czytać a ta książka będzie pod ręką to czemu nie.
Nie znam tej serii kompletnie i raczej nie planuję tego nadrabiać. Poza tym recenzja nieszczególnie do tego zachęca, więc ja podziękuję ;) A tak na marginesie - ta mieszanka duchów, wampirów, wilkołaków i innych nadprzyrodzonych skojarzyła mi się z inną książką - "Z ciemnością jej do twarzy". Tam też pełno było różnorodnych istot nieludzkich, jednym słowem - chaos.
Pozdrawiam.
Ja mimo niskiej oceny jestem ciekawa tej serii. Jeśli pierwsza część mi się spodoba to przeczytam także kolejne :)
O autorce słyszałam, lecz przyznam, że jakoś do jej książek mnie nie ciągnie. :)
[okiem-recenzenta.blog.onet.pl]
Znajoma zmusza mnie do przeczytania jej, już nawet mam ją na półce, a nadal nie otworzyłam... ale za to zaznajomiłam się już z okładką, haha ;) Pozdrawiam!
Immora: Taka zła ta książka nie była ;) Ja będę czekać na kolejny tom, bo mimo wszystko rozrywka z niej niezła ^^
Leslie: A o tej serii Wschodzący księżyc to niezbyt pochlebną opinię ostatnio słyszałam ;) Opiekuj się moją Mercy ^^
Radosiewka: Ja też mam dwa pierwsze tomy ze starego wydania, nie komponują mi się teraz na półce ;) Możliwe, że seria o Mercy przypadnie Ci do gustu, bo zła nie jest :)
Diana xD: Mimo wszystko spróbuj, bo mam wrażenie, że seria Briggs powinna przypaść Ci do gustu :)
Liliowa: "Z ciemnością jej do twarzy" akurat nie czytałam (chociaż przejrzałam wiele pozytywnych recenzji).
chasm: I bardzo dobrze, bo nie chciałam aż tak zniechęcać :)
LadyBoleyn: Jeśli nie lubisz tego typu fantastyki to nie ma się co zmuszać ;)
giffin: Znaczy książka obmacana ze wszystkich stron? :D To ja czekam na Twoje wrażenia po lekturze.
Pozdrawiam!
Czytałam tylko pierwszą część i to chyba z dwa lata temu. Wtedy ta seria była niepopularna, ja miałam pierwsze wydanie, zaczynałam swoją przygodę w literaturze urban fantasy. Potem nie zdążyłam kupić drugiej części i minęło sporo czasu zanim książka dostała drugie wydanie. Kiedyś postanowiłam, że wrócę do tej serii, ale jakoś nie potrafiłam się przemóc i skończyć ponownie pierwszego tomu. Będę musiała ponownie spróbować, chociaż trochę smuci mnie, że poziom serii tak się osłabił. No i intryguje mnie co się stało z Mercedes, że już nie ma takiego ostrego języka itd. :D
Ojej, chyba sobie odpuszczę.
Skoro poprzednie tomy są lepsze, to dlaczego by nie spróbować? Zawsze wolę się rozczarować, niż żałować, że czegoś nie przeczytałam. Pozdrawiam :)
Nie powiem, brzmi ciekawie, chociaż trochę boję się zaczynać serię, która zalicza taki spadek formy... Może kiedyś, ale raczej nieprędko :) Pozdrawiam.
Gdy widzę w książce temat wampirów, wilkołaków i innych tego typu książek omijam ją szerokiem łukiem. Tak będzie i z tą. Pozdrawiam ;)
Zupełnie nie kojarzę tej serii i w najbliższym czasie nie zamierzam tego zmieniać. ;)
A Twój nowy szablon bardzo mi się podoba. :)
Słyszałam co nieco o tej serii, ale jakoś mnie do tego nie ciągnie. Chyba muszę odpocząć od wilkołaków i tym podobnych ;)
Pozdrawiam!
Nie miałam styczności z tą serią, ale chcę ją zacząć, a jeśli to zrobię, to postaram się poznać wszystkie tomy ; )
Czeka na mnie i woła bym ją przeczytała ,ale niestety mam pilniejsze książki "na głowie" :(
Raya: Też kupowałam serię jeszcze w starszych wydaniach (teraz mi się nie komponuje na półce- dwa wydania starsze i dwa nowsze). A tego co się stało z Mercedes zdradzić nie mogę- za duży spoiler dotyczący trzeciej części ;)
Klaudia Karolina Klara: Nikogo zmuszać nie zamierzam- aczkolwiek myślę, że Tobie Mercy mogłaby się spodobać.
KamCia: Prawidłowe nastawienie :) Spróbuj z pierwszy tomem, może Cię wciągnie ;)
Nikki: Jestem ciekawa jak będzie z następnym tomem- mam nadzieję, że lepiej niż z tym, tendencji spadkowej nie przeboleję.
Klaudia: Ja zazwyczaj też, poza paroma wyjątkami :)
MirandaKorner: Dziękuję :)
Monika: Przeczytaj kiedyś fragment pierwszego tomu, może Ci podpasuje ;)
Deline: To ja czekam na wrażenia :)
Ana May Pierce: Również czekam na Twoje wrażenia po lekturze ;)
Pozdrawiam!
Trochę mnie zaniepokoiłaś, bo liczyłam na naprawdę świetną kontynuację, zwłaszcza po zakończeniu 3 tomu i zwłaszcza po tak długim oczekiwaniu :( No nic, pewnie i tak przeczytam kolejne tomy, mimo wszystko ;P
Haha, nie słyszałam nigdy o efekcie pomartinowskim, ale dobrze wiedzieć na przyszłość, że taki istnieje xD
Ven: Może Tobie spodoba się bardziej? ;) Ja również przeczytam kolejne tomy, może następny bardziej przypadnie mi do gustu :)
A na efekt pomartinowski się szykuj, jeśli masz w planach jego dzieła ;)
Zaczęłam dzisiaj pierwszy tom z tej serii (mniejsza o to, ze już kończę...) i wiem doskonale, ze ta seria należeć będzie do moich ulubionych, a "Znak kości" niedługo do mnie przywędruje :)
Mam zamiar przeczytać niedługo "Grę o tron", już się nawet na nią czaję w księgarniach, tylko na razie kasę zbieram ;P Czyli muszę się szykować xD
A ja przeczytałam 3 tomy i ta seria bardzo mi się spodobała, o wiele bardziej niż ten cały "Zmierzch" :) jeżeli nie chcecie wydawać pieniędzy, to zawsze można zapisać się do jakiejś biblioteki i tam daną książkę znaleźć :D
Prześlij komentarz